środa, 8 marca 2017

W Dzień Kobiet wszystkim Paniom najlepsze życzenia

Mówi się, że małe gesty znaczą więcej niż tysiąc słów. Wydaje się zatem, że Międzynarodowy Dzień Kobiet został wprost stworzony, by zapomnieć o słowach, a miłość i szacunek wyrażać drobnymi upominkami, uśmiechami i kwiatami. To okazja do podarunków i pocałunków, ale również do demonstracji siły i solidarności kobiet. Zapomnijmy dziś o dyskryminacji, przemocy i stereotypach. Doceńmy nasze mamy, babcie, córki, siostry, przyjaciółki, kochanki, żony i koleżanki. I pamiętajcie: Cieszmy się z małych gestów! :)

Wszystkim Paniom życzymy siły, wiary w siebie, dużo miłości i ciepła, aby Panowie pamiętali o nich nie tylko od święta.


Warszawianka

Promień słońca, zapach róży,
Szampańskiego wina pianka,
Dużo ciszy, trochę burzy…
Cóż to za cud? – warszawianka!

Miara nóżki – lilipucia,
Rękawiczek numer piąty,
Wyraz twarzy pełen czucia,
A źrenice – jak dwa lonty…

Istnym kotkiem jest z figurki,
Tak się łasi… tak przegina…
A że kotek ma pazurki –
Czyż to jego jest w tym wina?...

Słyną rzymskie malowidła
I florenckie statuetki;
Paryż słynie przez swe… sidła,
A Warszawa – przez kobietki.

Ale bo też dziwne czary
Warszawiakom śle przyroda –
Nie ma brzydkiej, nie ma starej,
Każda śliczna, każda młoda!...

Przy tak trwałym wdzięków darze,
Bankrutować-by powinni
Olejkarze, perukarze
I pięknictwa mistrze inni –

Jednak (jak najmocniej wierzę,
Iż chochlików są w tym psoty)
Zawsze oni w damskiej sferze
Mają dużo do roboty…

Nikt się twierdzić nie ośmieli
(prawdy fałszu się nie zlękną),
By kto z twarzą jak anieli
Mógł mieć duszę nie tak piękną.

I Warszawy przeto córka,
W pierwszej kobiet stoi linii;
A podejrzeń ciemna chmurka
Nie przesłania jej opinii.

Zapytacie: czy pobożna?
Nie inaczej! Z okiem w górze
W kościołach ją widzieć można…
Kiedy śpiewa kto na chórze.

Czy rozumna? Któż zaprzeczy!
Wszakże wiedzą nawet – w Busku,
Że o każdej zgoła rzeczy
Biegle mówi… po francusku.

Czy dla biednych miłosierna?
O tak! Zawsze w karnawale,
Nawyknieniom serca wierna,
Dobroczynne zwiedza… bale.

Czy w marzeniu tonąc złotym,
Dla artyzmu ma uznanie?
Ach! Wybornie wiedzą o tym...
Włosi, Szwedzi i Hiszpanie.

Gdy jest matką, dzieciom może
Skąpi troski nadzwyczajnej…
Lecz od czegóż, mocny Boże,
Są mamzele i frajlandy?

Czasem znowu, dla odmiany,
Z panem mężem jest w rozterce –
Lecz to pewnik przecie znany,
Że fantazje miewa serce…

Jednak twardej, jak szkło, cnoty
Nigdy myśl nie skusi błędna…
Zresztą inne ma przymioty:
Jest oględna… jest oszczędna…

Jeśli wyda po kryjomu
Setkę rubli na klejnoty,
Na obiadach za to w domu
Zaoszczędzi zaraz… złoty.

I tak wszystko w cudną całość
W tej istocie się jednoczy…
Kto zaś wątpić miałby śmiałość,
Niech jej, proszę, spojrzy w oczy.

Tam, gdzie płomień wieczny gości,
Barwy piekła albo nieba,
Znajdzie wyrok niewinności,
Wypisany jak potrzeba…

I wykrzyknie całą siłą,
Gdy go przejmie wzrok niebiański:
„Jednak nie ma i nie było,
Jak te nasze warszawianki!”

[1886]

* Przytoczono wiersz Wiktora Gomulickiego, napisany dla aktorki Marii Wisnowskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz