poniedziałek, 8 września 2014

Z życia okupowanej Warszawy

Źródło: DSH






II Wojna Światowa zapisała się na kartach historii jako najokrutniejszy konflikt zbrojny na świecie. Masowe egzekucje i brak skrupułów oprawców, spowodowały, że populacja ludzka zmniejszyła się o blisko 80 mln. A wszystko to zaczęło się 1. września 1939, kiedy to wojska niemieckie wkroczyły na tereny II Rzeczypospolitej.

5-letnia okupacja niemiecka odbiła piętno na całym kraju, zwłaszcza w Warszawie, gdzie zginęło 730 tys. ludzi i zniszczone zostało ponad 90% zabudowań. W ostatnio publikowanej przez nas rozmowie z ówczesną mieszkanką Warszawy padło kilka haseł, dotyczących tamtego okresu. I na tej podstawie wybraliśmy i omówiliśmy 10 terminów z okupowanej Warszawy, które prezentujemy poniżej:

Źródło: Tajne Nauczanie podczas II Wojny Światowej
Moda w czasie okupacji niemieckiej była znacznie skromniejsza niż przed rokiem 1939. Nikogo nie powinno to dziwić, bowiem Niemcy zlikwidowali większość sklepów, w tym także odzieżowych i obuwniczych. Kobiety przestały nosić futra oraz kapelusze, które zastąpiły chustkami, beretami i przepaskami. Eleganckie torebki wyparte zostały przez chlebaki, torby czy plecaki, które były znacznie praktyczniejsze. Z nóg znikły pończochy, a popularnymi butami stały się drewniaki, które ozdabiano dodatkami w postaci materiału, wstążek czy metalowych sprzączek. Mimo to, kobiety starały ubierać się elegancko, a strój swój traktowały jako element godności narodowej. Z braku materiałów i wysokich cen odzieży, szyły ubrania samodzielnie z czego tylko się dało (obrusów, zasłon, koców itp.). Wyobraźnia pracowała na pełnych obrotach. Modne stały się żakiety robione ze spodni sztruksowych "męża" (tzw. oflagówki). Wśród mężczyzn natomiast królowały cyklistówki, oficerki oraz płaszcz z dużą klamrą lub prochowiec.

Źródło: Kolejka Marecka
Handel w okupowanej Warszawie był najbardziej opłacalnym biznesem, bowiem po likwidacji większości sklepów, a później po wprowadzeniu kartek na żywność, wielu Polaków nie miało dostępu do podstawowych produktów. Na wsi ludzie mieli swoje własne uprawy, ale w mieście sprawa się komplikowała. Dlatego też Warszawiacy wyszli na ulicę i prowadzili handel wymienny. Sprzedawało się w zasadzie wszystko, co sprzedać się dało. Dużym zainteresowaniem cieszyło się kilka dużych bazarów, takich jak: Bazar Janasza (obecnie teren przy Halach Mirowskich), Wielopol (obecnie to teren placu Za Żelazną Bramą) czy Kercelak, a później także Różyc. Niemcy oczywiście zdawali sobie sprawę, że handel w większości przypadkach był nielegalny, dlatego też często przeprowadzali naloty. Potem zaś wprowadzili uprawnienia przemysłowe, które dla wielu ludzi, którzy z handlem nie mieli nic wspólnego, były jedynie przykrywką w razie łapanki.

Źródło: Wikipedia
Generalne Gubernatorstwo to teren powstały 26 października 1939 roku. Po przegranej kampanii wrześniowej, Polska została podzielona między Niemcy i ZSSR. To co zostało, czyli obszary dzisiejszego województwa mazowieckiego, świętokrzyskiego, lubelskiego, małopolskiego i podkarpackiego, połączone zostało w Generalne Gubernatorstwo, zarządzane przez III Rzeszę. Obszar ten podzielony został na cztery dystrykty („stolicami” były miasta: Kraków, Warszawa, Lublin i Kielce), potem dodano jeszcze jeden z siedzibą we Lwowie. GG miało być zasłoną dymną przed prawdziwymi działaniami i planami niemieckimi. Była to prawdziwa ostoja demokracji – z rządem, niezawisłym sądem niemieckim, gubernatorem, walutą i oficjalną siedzibą na Wawelu.



Kenkarta to był dowód osobisty ludności Generalnego Gubernatorstwa, która nie miała pochodzenia niemieckiego, a ukończyła 15. rok życia. Był to cienki arkusz papieru, zgięty w dwóch miejscach, tak aby po złożeniu tworzył małą książeczkę. Zawierała, oprócz danych personalnych, zdjęcie, odciski palców wskazujących obu rąk, wykonywany i wyuczony zawód, wyznanie oraz znaki szczególne. A wszystko to opatrzone było numerem rozpoznawczym. Kenkarty wydawane były w różnych kolorach: Polacy mieli szaro-zielone, żydzi i Cyganie żółte, Rosjanie, Gruzini, Białorusini, Ukraińcy i Górale (traktowani jak ludność niemiecka, tzw. Goralenvolk) niebieskie. Kenkarta wydawana była od listopada 1939 r. do 1943 r., za sprawą rozporządzenia gubernatora Hansa Franka i nie należy jej mylić z Niemiecką Listą Narodowościową, która była dowodem osobistym dla ludzi pochodzenia niemieckiego. Były to pierwsze, obowiązkowe dowody tożsamości na świecie.

Źródło: Wikipedia
Łapanki podczas okupacji były na porządku dziennym, zwłaszcza w Warszawie. Polegało to na tym, że oddział niemiecki zamykał wyloty jednej z ulic i zatrzymywał każdego, kto znalazł się w potrzasku. Zazwyczaj zatrzymywano ludzi w kawiarniach, mieszkaniach, tramwajach czy po prostu idących ulicą. Wszystkich legitymowano i jeśli nie posiadali dowodu tożsamości lub nie mieli zatrudnienia, wywożono na przymusowe prace do Niemiec, do obozów lub na przesłuchania. By zwiększyć efekt terroru psychicznego i ukazania wyższości rasy niemieckiej, dochodziło także do publicznych egzekucji. Ofiarą mógł zostać każdy, kto znalazł się na drodze Niemców. Łapanki nasiliły się w październiku 1943 r., za rządów Franza Kustchera, a obozem przejściowym w czasie powstania dla ludności Warszawy stał się Dulag 121 w Pruszkowie, w którym wcześniej znajdowały się Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego.

Źródło: Wikipedia
Nebelwerfer (Miotacz mgły), czyli słynna rycząca krowa (nazywana także szafą) to wyrzutnia sześciu pocisków rakietowych, jakiej Niemcy używali podczas powstania. Nazwa jej pochodziła od dźwięku, jaki wydawały pociski w pierwszej fazie lotu (ryk ogromnej krowy). „Jeden pocisk zapalający pokrywał płonącą naftą obszar około 200 metrów kwadratowych. Salwa sześciu takich pocisków zamieniała całą ulicę w morze ognia z płomieniami o wysokości 2-3 metrów. Ludzie oblani płonącą naftą zamieniali się w żywe pochodnie.” [1]

Źródło: Fot. Eugeniusz Haneman - Muzeum Powstania Warszawskiego
Powstanie krakowskie? Brzmi trochę nieprawdopodobnie, ale rzeczywiście do takiego zrywu miało dojść także w Krakowie. Wyobrażacie to sobie? Dwa największe miasta w Polsce walczące ramię w ramię? Niestety, stety, nie dogadali się. Warszawa była zbyt odizolowana od reszty Polski, by na czas dostarczać rozkazy i inne informacje. Zresztą wtedy w Krakowie, jako stolicy Generalnego Gubernatorstwa, przebywało ponad 30 tys. żołnierzy niemieckich. Choć początkowo Krakowiacy nie sprzyjali uchodźcom warszawskim (przeludnienie, brak żywności), po wystąpieniu i interwencjach arcybiskupa Sapiehy, Kraków stał się ostoją dla blisko 50 tys. Warszawiaków. Do Krakowa sowieci weszli 12 stycznia.

Źródło: Sunday News
Obóz, do którego wywożono Warszawiaków z Krakowa, znajdował się w Płaszowie, który jest jedną z dzielnic byłej stolicy Polski. Julag I, znajdujący się na byłym cmentarzu żydowskim, początkowo był obozem pracy przymusowej, lecz z czasem zmienił się w koncentracyjny, gdzie szacuje się, że zginęło ponad 150 tys. osób. Na terenie obozu znajdował się także kamieniołom, w którym pracowali Polacy oraz kilka zakładów przemysłowych, w tym także Fabryka Naczyń Emaliowanych, należąca do Oskara Schindlera, który w 1944 roku uratował od śmierci 1100 Żydów. Na podstawie jego działań, Steven Spielberg nakręcił film pt. "Lista Schindlera" (ekranizacja książki Thomasa Keneally'ego - "Arka Schindlera"), do którego zdjęcia w większości kręcono właśnie w Płaszowie.

Najokrutniejsi? Zdecydowanie oddział 36. Dywizji Grenadierów SS „Dirlewanger”, pod dowództwem Oskara Dirlewangera. Właściwie oddziałem był tylko z nazwy, bowiem składał się z całej śmietanki towarzyskiej niemieckiego półświatka, która w zamian za służbę miała uzyskać zwolnienie z więzienia. Nic więc dziwnego, że oddział ten zapisał się na kartach historii jako jeden z najokrutniejszych i najbardziej pozbawionych skrupułów. Ich wizytówką stały się rekordowe gwałty, morderstwa i rabunki, a cywilów używali jako ludzkich tarcz. Nawet sami Niemcy się ich obawiali, wysyłając listy z prośbą o wycofanie oddziału. A co się stało z dowódcą? To co stać się musiało. Był to jeden z największych ludobójców i sadystów na świecie, który jeszcze przed wojną został skazany za gwałt na 13-latce, a podczas walk znęcał się także nad swoimi „podopiecznymi”. O śmierci Dirlewangera krążą różne wersje. Jedna z nich mówi, że zginął śmiercią okrutną, wprost proporcjonalną do jego czynów. Co znamienne, ponoć sprawiedliwość wymierzyli ludzie z jego własnej brygady. Druga i najprawdopodobniejsza to ta, w której zginął z rąk polskich strażników we francuskim obozie wojennym w Altschausen.



Wyzwolenie Warszawy? 17 stycznia 1945 r. Armia Czerwona wraz z 1. Armią Wojska Polskiego wkroczyły na ulice lewobrzeżnej Warszawy. Mimo iż armia niemiecka powoli wycofywała się z miasta, w Warszawie pozostały grupy osłonowe w postaci oddziałów piechoty z kilkoma czołgami i działami. Walki trwały od wczesnych godzin porannych do późnego popołudnia, głównie przy Cytadeli, Dworcu Głównym i na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich z Nowym Światem. Po opanowaniu stolicy, zaczęła się nowa okupacja pod innymi rządami. Przez wiele lat, 17 stycznia było świętem narodowym, komunistyczną propagandą. Nie mówiono przecież, że prawobrzeżną część Warszawy sowieci zajęli już we wrześniu, gdy na lewym brzegu trwały jeszcze powstańcze walki.


Wybrane źródła:
1. Kobieca moda w okupowanej Warszawie
2. O Generalnym Gubernatorstwie
3. Kenkarta
4. Obóz w Pruszkowie
5. Blog Biszopa - Zapiski z Granitowego Miasta
6. Planowane Powstanie Krakowskie
7. O obozie w Płaszowie
8. Brygada Dirlewangera i sam Dirlewanger

Inne ciekawe:
1. Ciekawostki historyczne
2. Film jako narzędzie propagandy niemieckiej
3. Volkslista
4. Paszport międzywojenny
5. Oskar Schindler
6. Okupacyjna codzienność
7. Warszawa w obiektywie nieznanego Niemca